W zawrotnym tempie powstają nowe rozwiązania i usługi technologiczne. Nie jesteśmy w stanie poznać i przeprocesować poznawczo wszystkich nowinek, systemów, aplikacji czy urządzeń. Z dnia na dzień zmienia się też rynek pracy, zarówno po stronie pracowników jak i pracodawców. 

Czy jesteśmy dziś w stanie przygotować się do dynamicznych zmian, jakie coraz szybciej serwuje nam biznes, środowisko oraz społeczeństwo? Jakie kompetencje są obecnie kluczowe, żeby efektywnie i zwinnie odnaleźć się na rynku?

Kim jest idealny pracownik przyszłości? 

Zdecydowanie jedną z najważniejszych ludzkich umiejętności jest zdolność do analizowania danych oraz kojarzenia faktów, czyli potoczne „łączenie kropek”. Każdego dnia jesteśmy zalewani informacjami – zarówno merytorycznie istotnymi (wiadomości, newsy, artykuły, blogi, kursy online, etc.) jak i tymi mniej ważnymi (memy, filmy, seriale, reklamy, etc.). Umiejętność syntezy niewielkich danych z różnych dyscyplin nauki lub biznesu będzie w przyszłości stanowiła o sile najlepszych z nas. 

Koncepcja krytycznego myślenia nie jest nowa – od wielu lat to właśnie „otwarty umysł”, „fluencja intelektualna” czy „interdyscyplinarne wykształcenie” były synonimem człowieka renesansu. Dziś zmienia się nieco koncepcja osoby wszechstronnie wykształconej. Każdy z nas ma pod ręką całą wiedzę nowożytnego świata. Nieważne więc to, co wiemy, ale jak tę wiedzę umiemy wykorzystać w jak najszerszej perspektywie.

Nad rynkiem pracy wisi widmo automatyzacji pracy i sztucznej inteligencji. Mówi się o krawędzi wydajności ludzkiej pracy – nie tylko automatycznej i mechanicznej, ale także tej intelektualnej. Według mnie te twierdzenia są mocno na wyrost.

Uczenie maszynowe czy „sztuczna inteligencja” faktycznie potrafią dziś osiągać najwyższy poziom ekspertyzy w jednej, często wąskiej dziedzinie. Jednak (na szczęście) ich umiejętności nie wykraczają poza zadania, do których zostały stworzone. System sztucznej inteligencji AlphaGo (który nauczony jest ekstremalnie skutecznej gry w “Go”) będzie świetnie radził sobie z ludzkim graczem, ale nie wciąganie żadnych wniosków ze swoich działań. Nie będzie umiał wykorzystać swojego doświadczenie w innych grach. Jeśli każemy mu zagrać w chińczyka lub Scrabble – nabyte umiejętności nie będą nic warte. 

Jeśli algorytmy analizujące treści “przeczytają” 1000 artykułów dotyczących jednej wybranej teorii lub tezy – na pewno będą bardzo dobrze zorientowane w danym temacie. Jednak absolutnie nie będą umiały przełożyć zdobytej sztucznie “wiedzy” na jakiekolwiek inne dziedziny nauki. 

Człowiekowi czasami wystarczy kilka pozornie niepowiązanych ze sobą artykułów czy publikacji, żeby wyciągnąć zupełnie nowe wnioski i znaleźć między nimi wspólny mianownik. Seryjni przedsiębiorcy otwierają kolejne firmy, które w warstwie biznesowej nie mają ze sobą nic wspólnego, ale doświadczenie, jakie zdobyli, pozwala im minimalizować błędy i podejmować słuszne decyzje.

W mojej ocenie sztuczna inteligencja jeszcze długo nie zostanie detektywem czy dziennikarzem śledczym. Nie będzie potrafiła szybko i sprawnie “przełączać się” między tematami, wyciągnąć własnych wniosków i dokonywać efektywnej analizy zebranego materiału.  Te umiejętności długo pozostaną w ludzkich rękach.

Głęboko wierzę, że bycie ciekawym świata, szukanie nowych bodźców do samorozwoju oraz krytyczne myślenie będą kluczowymi czynnikami determinującymi sukces w najbliższej przyszłości.

Tekst pojawił się także na stronie magazynu brief.pl.

Ostatnie komentarze: